Wypalając...

Siedzę na dachu słucham szumu aut przejeżdżających obok mojego domu myślami krążę po innym świecie. Zbieram się w sobie aby to powiedzieć ale nie potrafię udaję głupiego lub jestem głupi zbieram myśli łącze je tworzą sieć w którą wpadają pomysły. Nogi bezwładnie zwisają z dachu poruszam nimi w dół i w górę czuję się jak małe dziecko...Patrzę ku górze odnajduję nieboskłon a na nim gwiazdy wpatruję się w nie i zastanawiam się "Jak pięknie że żyję w tym świecie choć pełnym idiotów ale jednak żyję i będę się cieszyć". Następnie uświadamiam sobie że ta chwila minęła gaszę papierosa schodzę z dachu i wracam do mojej szarej codziennej rzeczywistości...


 Hmm moja rzeczywistość taka nie rzeczywista niczym pan wonsz Stefan powyżej


Jestem kreatorem samego siebie tylko czasem wciskam nie te przyciski co trzeba i 
wychodzi mi albo egoizm albo po prostu niedorąbanie...


 
To pytanie sobie zadaje ostatnio ponieważ jestem chory i siedzę w domku i nudy nudami i takie tam więc jak jestem chory to wtedy zanosi mnie na rozmyślania. Dla mnie zima zaczyna się gdy mój poziom wkurzenia na pogodę osiąga apogeum a osiąga go gdy jest straszliwie zimno czyli w sumie teraz. Jesień jest piękna tak ale pora ponarzekać na kilka rzeczy!
Jest zimno ludzie obok których przechodzisz na ulicy mają smutne miny wygląda to jakby przyszła wielka żałoba.
Do tego dochodzą nasze ulubione rzeczy czyli choroby i tutaj firmy farmaceutyczne mają uciechę jak ludzie chorują i kupują ich leki.
W telewizji zaczyna się akcja antychorobowa i od razu więcej reklam na temat lekarstw.
O i najważniejsze !! Nikomu nic się nie chce i zaczyna się wielka choroba która zwie się "Niekce mi się!!"
Ja również załapałem chorobę "Niekce mi się!!". Ponieważ nie pisałem żadnych postów na blogu choć powinienem i było odwlekanie jutro napiszę albo ee zrobię to za godzinę!!
A co w tym czasie tak naprawdę robisz... Mówisz i narzekasz na to że nie masz nic do roboty choć możesz mieć ale no cóż to jest jedno wielkie koło!!
Właśnie dlatego uważam jesień jako zimę ale dla naszych umysłów!!

 Kuchnia yay Kuchnia kocham to miejsce a teraz gdy jest nowa mam więcej możliwości aby realizować swoje pomysły kulinarne.


W czwartek po wycieczce klasowej zachciało mi się sesji ale sesji sobie samemu no cóż jest to dość trudne ponieważ gdybym robił to zupełnie sam to trudno by mi było ustawić ostrość na siebie bo nie wiedziałbym w jakim miejscu dokładnie będę stać. Lecz udało mi się namówić moją kochaną mamę aby pomogła mi w ty przedsięwzięciu i tak narodziła się ta sesja!!
















Oj tak sesja zdjęciowa może być naprawdę stresującym wydarzeniem nawet jeżeli to tylko sesja przyjaciółce lub przyjacielowi. Ja zazwyczaj zaczynam się stresować nie na sesji tylko nawet kilka dni przed sesją...
Jest to naprawdę wielki problem. Lecz dzisiaj znalazłem na niego rozwiązanie w sumie nie tyle co rozwiązanie co zmieniłem swoje myślenie.
Taka jest prawda że nic dobrego nie wyniknie z stresu bo nie doda on nam kopa i mobilizacji tylko raczej zgniecie to co w nas najlepsze...
Dzisiaj robiłem sesję sobie samemu i postanowiłem że co będzie to będzie i tyle!
I ku mojemu zaskoczeniu sesja wyszła doskonale :) jestem z niej naprawdę dumny!
Chociaż również zdziwiony haha bo sesja opierała się o test podkładu pod makijaż a wyszła naprawdę świetnie.
Mój wniosek jest prosty nie powinno się stresować powinno się do zdjęć podchodzić na luzie bo taka prawda że my jesteśmy rysownikami tylko naszym długopisem jest światło!
Twórz to co chcesz i nie martw się każdy ma gorszy dzień!
Długo nie robiłem sobie sesji więc nie oczekiwałem czegoś wielkiego a jednak los był inny i wyszło jak wyszło.
Od tej sesji moje nastawienie do reszty przyszłych sesji będzie takie "Wyjdzie co wyjdzie ale wiem że jeżeli będę się dobrze bawić podczas zdjęć to na pewno wyjdzie coś epickiego!!"
Dziękuję za uwagę :*
Nie zapomnijcie odwiedzić mnie na FB!!  
 A więc tak zaczęła się jesień i w związku z tym zaczął się sezon na tak zwane jesienne kaprysy!
Kocham jesień kiedy te wszystkie liście spadają a ty patrzysz w górę i widzisz to ponure niebo :) 
Ja miałem właśnie własny kaprys i zafarbowałem sobie włosy na kolor "granatowa czerń" bardzo podoba mi się efekt tego przedsięwzięcia. Nawet muszę wam powiedzieć że farbowałem włosy sam co było dość dziwne bo myśli były różne na przykład "Boże a co jak źle sobie te włosy zafarbuję i co wtedy będzie ;__;) ale no cóż ciekawość i moja niecierpliwość zwyciężyły i farbowałem!!
I jak dla mnie efekt jest super podobają mi się moje "nowe włosy".
Drugim kaprysem jesiennym jest to że kiedy po cały dniu w szkole wracam do domu zmęczony i bez życia biorę sobie książkę robię cappuccino i nalewam wody do wanny i leżę sb godzinkę w ciepełku czytając książkę i popijając to moim ukochanym cappuccino relaks gwarantowany na 100% jeśli nie to znaczy że jesteś zombie!!  
Oczywiście kaprys obejmuje również  tematykę fotografii i tak w piątek mam dwie sesje zdjęciowe jedna w mieście druga czysto cosplayowa :)
Jesień może i jest szarobura ale za to trzeba czerpać z niej też korzyści!
Tak naprawdę kocham każdą porę roku więc dla mnie nie ma znaczenia jaka jest pogoda bo zawsze można się dobrze bawić! 
A poniżej mam kilka fotek z dzisiaj :)
Nie zapomnijcie polubić mojej strony na fb i być na bieżąco!!
to tyle Bye bye :* 



Chyba każdego z nas dopadają kiedyś gorsze dni pełne rozmyśleń na temat przyszłości i tego co by było gdyby?
No cóż dzisiaj moi drodzy przyznaję się dopadł mnie taki dzień...
Ale jak to ja nie będę próbował snuć wszelkich smutków dlatego że o tym pomyślałem tylko podzielę się pozytywnymi stronami tych właśnie refleksji nad tym "Kim Będę?"
Umiem focić i pisać podobno też więc może zostanę reporterem dla jakiegoś magazynu a może będę pisać właśnie o tym że jakiś tam polityk powiedział coś złego o innym polityku...
Nie fufufu błe nie będę czegoś takiego pisać jestem ponad to i nie chcę żyć z tego że ktoś nazwał kogoś szują polityczną!
Ja chcę czegoś innego!
Czego?
Na to pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi ale jak mówi moja mama "Możesz być kim tylko zechcesz to zależy od ciebie!"
Kocham moją mamę zawsze daje mi kopa do akcji i reakcji :)
Jak na razie widzę siebie jako licealistę który za dużo myśli o przyszłości.
Zapytałem się mamę czy w moim wieku widziała co chce robić. Odpowiedziała że nie i że tak naprawdę życie się tak potoczyło że jest teraz gdzie jest i tyle.
Innymi słowy nie warto myśleć o tym co będzie za rok czy dwa lepiej skupić się na tym co jest tu i teraz na co mamy realny wpływ a nie na to co nie stałe i wątpliwe.
No cóż my ludzie już tak mamy że lubimy dużo rozmyślać ma to swoje dobre i złe strony.
A teraz myślę że będę sobą i tyle :)
A wy kim jesteście pochwalcie się w komentarzach.

Z reguły szczęściarzami są osoby ekstrawertyczne które łatwo nawiązują kontakt z ludźmi przez co stwarzają w życiu więcej losowych sytuacji. W książce którą niedawno czytałem było napisane że przeciętny człowiek zna około 300 ludzi których może nazwać po imieniu. Skoro osoba ekstrawertyczna poznaje jednego nowego człowieka to tak naprawdę można powiedzieć że może również poznać te 300 ludzi których zna ta osoba i kolejnych i kolejnych. Co chcę przez to powiedzieć?
Chcę powiedzieć że to właśnie inni ludzie mogą dać nam szansę na zaistnienie czy też dobrą zabawę czyli im więcej znajomych tym więcej niespodziewanych sytuacji. Jednak należy pamiętać o pewnej zasadzie! Nie wolno poznawać ludzi na chama! Poznawać możesz tylko ludzi którzy wydają się mili dla twojej osoby. Na przykład jeśli dziewczyna czyta książkę którą masz zamiar w najbliższym czasie przeczytać to podejdź do niej i zagadaj może to że czytała tą książkę i akurat zagadałeś zaowocuje wspaniałą znajomością może również okazać się że to tylko dziewczyna z którą pogadałeś o książce i na tym koniec. Ale chyba lepiej zaryzykować niż nie zrobić nic skoro coś cię do niej przyciągnęło.

Wykorzystuj nadarzające się okazje. Jeśli lubisz fotografię tak jak ja lub piszesz świetne wiersze czy co tam innego robisz to szukaj osób o podobnych zainteresowaniach być może zna on przyjaciela przyjaciela który znów zna ciotkę która jest redaktorem i być może chciałaby dodawać super zdjęcia do gazety ale nie może znaleźć odpowiedniej osoby ale okaże się że akurat ty będziesz tą osobą.
Widzisz darmowy kurs języka lub krawiectwa i bardzo cię to ciekawi to nie mów sobie "E to nie dla mnie..." tylko wykorzystaj nadarzającą się szansę bo może po tym właśnie kursie pokochasz ten język czy też krawiectwo!!
Zycie daje nam wiele okazji do działania lecz wiele razy nie chcemy ich wykorzystać albo raczej jesteśmy nieświadomi że są one koło nas!
Zacznij dostrzegać okazje takie jak na przykład konkursy "Nie mów sobie ee po co skoro i tak nie wygram..." tak może i nie wygrasz ale co ci szkodzi spróbować.

Zrobiłem ćwiczenie opisywane w książce którą czytałem według mnie jest ono faje i daje kopa do realizacji zadań!
Oto ćwiczenie!
Zrób listę rzeczy których jeszcze nie robiłeś może to być jakieś danie lub na przykład napisanie wiersza czy piosenki cokolwiek chcesz zrobić. Najważniejsze aby tych rzeczy było 6!
Gdy już masz wszystkie rzeczy to ponumeruj je od 1 do 6 następnie poszukaj kostki do gry może być z chińczyka czy z jakiejś innej gry. Teraz najważniejsze wstrząśnij kostką i wyrzuć ją i zobacz ile wypadło oczek! Jeśli wypadły 4 to robisz 4 rzecz z twojej listy i najważniejsze przyrzeknij że wykonasz zadanie!!

Oto moje zadania które sam sobie wyznaczyłem:
1. Zagadaj do nieznajomej osoby która wydaje ci się sympatyczna!
2. Napisz list miłosny do osoby którą kochasz i jej go daj!
3. Upiecz i zjedz ciasto z nowego przepisu który sam wybierzesz!
4. Zrób komuś niespodziankę!
5.Zrób spontaniczną sesję kiedy najdzie cię taka ochota!
6.Poszukaj warsztatów fotograficznych!

Ja nie miałem kostki ale napisałem na karteczkach numerki od 1 do 6 i je zgniotłem włożyłem do kapelusza zamieszałem i wyciągnąłem!
Wyciągnąłem numer 4 więc za niedługo zrobię komuś niespodziankę :)

Podawajcie w komentarzach jakie wy wylosowaliście rzeczy i co musicie zrobić :)

 

Odczuwam że wszyscy się gdzieś spieszymy...

 Od kiedy wróciłem do szkoły odczuwam że czas przyśpieszył może to dobrze bo szkoła szybciej zleci a przyśpieszył ogólnie. I czas spędzony w domu jest szybszy i dni lecą nieubłaganie. Postanowiłem zobaczyć jak z upływem czasu radzi sobie moja prababcia.
Ona powiedziała mi że dla niej czy czas leci szybko czy wolno nie ma znaczenia bo ważne jest z kim go spędzi.
Dla nas młodych ludzi czas biegnie bardzo szybko i niestety czasami nie wykorzystujemy go dobrze.
Czasem zamiast spotkać się z przyjaciółmi przesiadujemy z lenistwa przed telewizorem co nie jest dobre.
Dzisiaj wykorzystałem czas i zrobiłem kilka zdjęć które wiążą się według mnie z tym tematem przemijalności.
Dla mnie czas przemija tak jak przemijają ludzie. Ostatnio zmarła sąsiadka nieopodal mnie lubiłem tą panią była bardzo życzliwa i zawsze uśmiechnięta.
Nie spotykałem jej dość często lecz gdy ją widziałem zawsze z nią rozmawiałem i gdy nagle uzmysławiasz sobie że nie spotkasz tej starszej pani już nigdy więcej to kręci ci się łezka w oku. Starsze pokolenie może nauczyć nas wiele. Moja prababcia nauczyła mnie życzliwości oraz szacunku do wszystkich nie ważne kim ta osoba jest. Często brak nam tego szacunku w życiu codziennym albo raczej boimy się go okazywać. Znieczulica ludzka to największy problem tego świata ale lepiej o tym nie myśleć tylko iść z szerokim uśmiechem na twarzy :)


Podzielę się z wami moim patentem może niektórzy też go posiadają ;)
Jest to tak zwany zeszyt fotografa! A cóż to takiego się zapytujecie?
Jest to zeszyt zwykły A4 lub A5 nie ważne jaki rozmiar ja posiadam A5.
A więc nie zwlekając do czego ten zeszyt służy? Służy on do wszelkiego rodzaju zapisków odnoszących się do fotografii.
Gdy czytam książki o fotografii często nie jestem w stanie zapamiętać wielu informacji więc po to mi jest zeszyt fotografa zapisuję w nim informacje które uważam za pożyteczne i dzięki temu przed sesją mogę dostosować parametry :) ponad to gdy mam jakiś przypływ weny zapisuję w nim pomysł na sesję zdjęciową.
Zeszyt naprawdę ułatwia pracę i jest najlepszym przyjacielem bo hej ty sam go tworzysz i sam decydujesz co może się w nim znaleźć.
Często notuję w nim również na gdzie zostały zrobione zdjęcia i w jakich godzinach co powoduje że wiem jak pada światło w poszczególnych godzinach nie jest to może aż tak ciekawe ale na pewno pomocne przynajmniej mnie.
Posiadam a raczej staram się posiadać szarą kartkę papieru aby ustawić poprawnie światło gdy w tle jest dużo kolorów przyda się to na pewno teraz gdy rozpoczyna się jesień.
Ale wracając do zeszytu przyznam że zaniedbałem go ale przypomniałem sobie o nim gdy sprzątałem szafę po starych zeszytach i poradzę wam również też się z nim zaprzyjaźnić.
I szczerze zabierajcie go wszędzie bo wenę można mieć wszędzie a zwłaszcza gdy jest się happy :)


Jak się rozwijać?To pytanie zadajemy sobie zawsze niezależnie od dziedziny. Lecz tak naprawdę zastanówmy się co chcemy rozwijać a nie jak. Ponieważ człowiek jest istotą aktywną w wielu dziedzinach to tak naprawdę mamy wielkie pole do popisu.
Przypomina mi się jak wielu rzeczy próbowałem zanim pokochałem fotografię.
Tańczyłem śpiewałem rysowałem rzeźbiłem i takie tam różne ale zauważyć można jedną prawidłowość w tym wszystkim.
Wszystko dotyczyło sztuki nigdy nie interesowałem się motoryzacją ani niczym taki zawsze pociągało mnie tworzenie czegoś nowego czegoś takiego co wypływało z głębi mnie i mojej wyobraźni.
Tak naprawdę trudno jest znaleźć hobby ponieważ możesz coś robić być w czymś dobry lecz jeśli nie daje ci to radości to nie jest to hobby jest to po prostu coś w czym jesteś dobry ale hobby daje więcej daje nieprzespane noce daje uśmiech na twarzy oraz zamyka cię w świecie szczęścia którego nikt nie może ci odebrać bo hello jest tylko twoje!!

Jak znaleźć hobby?

Jeśli chcecie zapytać jak znaleźć hobby to odpowiedź jest prosta nijak!
Teraz pewnie następuje bulwers ale taka jest prawda nic na siłę rób co chcesz aż w końcu znajdziesz podświadomie że to jest "TO".
Ja po prostu złapałem za aparat i było: "Fajnie się te zdjęcia robi".
I to był początek potem było jeszcze lepiej a mam nadzieję że w przyszłości hobby przerodzi się w prawdziwy biznes.
Taka rada również ode mnie: Nie szukaj na siłę bo to nic nie da a tylko przyniesie smutek bo nie możesz być dobry we wszystkim najpierw znajdź jedną dziedzinę a potem coraz więcej.
Tak jak to było u mnie.
Lubię czytać a więc zapragnąłem pisać własne opowiadania po opowiadaniach chciałem jakoś utrwalać obrazy z mojej wyobraźni zacząłem rysować porzuciłem rysowanie ale nadal chciałem oddawać rzeczywistość z głowy a więc zacząłem fotografować w końcu zapragnąłem dzielić się fotografią i teraz prowadzę bloga a blog z kolei przyczynia się do tego że zacząłem się otwierać na ludzi otwieranie się na ludzi przyczynia się do tego że poznaję więcej wspaniałych osób a to z kolei daje mi zaufanych ludzi...
Można by tak naprawdę w nieskończoność wymieniać co daje ci co.
Pisanie bloga też sprawia mi wielką przyjemność gdyż jest to odprężające :)


Znalazłem hobby co dalej?

To wszystko zależy znów od ciebie. Możesz zacząć dzielić się z innymi tym co tworzysz lub schować to tylko dla siebie. Ja jednak wolę pierwszą wersję bo wtedy czuję większą integrację z światem i jego przestrzenią. Wtedy zawsze ktoś może o tobie usłyszeć i okaże się że możesz tej osobie pomóc a w zamian ona kiedyś może pomóc tobie.

Co daje mi hobby?

To jest fajne pytanie dla wszystkich :)
Hobby przede wszystkim daje nam kreatywne spędzanie czasu oraz rozkład negatywnych emocji.
Często kiedy źle się czułem to pisałem o tym ale nie w prost bo albo w opowiadaniach lub przekazywałem to w zdjęciach. Jest to przyjemne bo kiedyś byłem na kogoś bardzo zły i wtedy poszedłem robić zdjęcia i muszę powiedzieć że wyszły fantastyczne!
Emocje napędzają człowieka do życia a on może wydawać emocje jak pieniądze.
Można porównać to do automatów gdzie wrzucasz żeton i grasz.
To tak jakby emocje były tym twoim żetonem a zdjęcia lub tekst cokolwiek tym co zyskasz jeśli wrzucisz ten żeton.
Hobby daje nam również różne umiejętności po przez zmianę dostrzegania pewnych rzeczy aż po zmiany światopoglądowe do kształtowania charakteru.

Co jeśli coś daje mi frajdę a nie jestem w tym dobry?

Tak naprawdę nie musimy być najlepsi w tym co robimy ważne żeby hobby dawało nam frajdę. Ja na przykład kocham gotować piec i takie tam ale wiem że nie jestem w tym mistrzem i że mogę coś sknocić ale mimo to uparcie robię to co chcę i się tego trzymam bo mimo iż nie jestem w tym dobry tak jak w fotografowaniu to jednak lubię piec ciasta i ciastka.
Gotowanie w sumie jest dobrym hobby dla każdego bo w końcu każdy musi coś jeść i pić.
Więc najlepiej brać blachę czy garnek lecieć po przepis od sąsiadki i pichcić różne smakowitości!
Wiadomo czasami nie wyjdą ale nie wolno się zrażać.
Jest to dość szeroki temat, można powiedzieć, że temat rzeka... Pamiętam, kiedy pierwszy raz dostałem lustrzankę i zaczęła się przygoda. Jestem człowiekiem, który raczej chce wszystko zrobić szybko. Więc, oczywiście, nie zaprzyjaźniłem się z instrukcją mojej lustrzanki tylko złapałem za nią, podłączyłem obiektyw i już!
Tak ,ale tryb automatyczny ze mnie fotografa nie zrobi... hello, musisz zdobyć wiedzę powiedziałem sam do siebie i odłożyłem aparat. Zaczęło się przeglądanie stron internetowych. Pierwszy raz zobaczyłem słowa takie jak ISO oraz preselekcja czasu czy preselekcja przysłony. Moja pierwsza reakcja na to wszystko?
Wyłączyłem strony internetowe popadłem w lekki niepokój i zacząłem zastanawiać się, czy aby na pewno fotografia to moja działka.
No ale cóż jestem taką osobą, że internetowi raczej nie ufam za bardzo, więc był wyjazd do empika i pierwsza książka na temat fotografii.
Od zawsze kochałem czytać, ale nie w internecie, więc stąd moja decyzja o zakupie książki.
 Pierwsza książkę mógłbym nazwać mianem fotografii dla idiotów, lecz jeśli tak myślę to jednak dała mi ona dość podstawową wiedzę na różne tematy, począwszy od rodzajów aparatów aż do trybu M (czyli trybu manualnego).
 Przyznam się też do czegoś. Szczerze ,czasami zapominałem podstaw fotografii ,lecz wtedy właśnie po to są książki, aby sobie przypomnieć to, co zostało zapomniane. Traktowałem książkę bardziej jako poradnik niż stricte podręcznik którego mam się trzymać i nie łamać zasad.
Taka prawda ,że najlepiej uczyć się na błędach. Nigdy nie wiem jak fotografować ludzi i dlatego kiedy robię sesję mojej przyjaciółce czy komuś innemu. Wolę zrobić 400 zdjęć z gorszymi pozami i wybrać najlepsze z nich niż trzymać się porad z książki i zrobić tylko 100 zdjęć lub mniej, bo muszę ustawić modelkę.

Ty jesteś swoim nauczycielem

 Tak jak napisane powyżej to ty jesteś swoim nauczycielem i raczej będziesz nim przez całe życie, więc to ty decydujesz, co chcesz zawrzeć w swoich zdjęciach. Jeśli lubisz fotografować jedzenie to chyba proste, że zgłębiasz ten temat. Lecz możesz nagle poczuć niedosyt i zacząć fotografować ludzi, a tutaj będzie inna sprawa, bo masz tylko wprawę w fotografowaniu jedzenia.
I co teraz?
Wtedy tak jakby zapominasz o zasadach jakie panowały przy fotografowaniu jedzenia i zgłębiasz tematykę portretów. Dla mnie najważniejszy jest wyraz w zdjęciach portretowych wyraz twarzy, miejsca, ubrania i tak dalej. W sumie, jedną ze złotych zasad przynajmniej dla mnie jest to, aby zawsze łapać ostrość na oczy modela ponieważ my ludzie po prostu kochamy kontakt wzrokowy. Zawsze, gdy z kimś rozmawiasz patrzysz mu w oczy, a nie, że on gada, a ty go zlewasz i patrzysz w okno. Tak samo w fotografii, fotograf musi mieć częsty kontakt wzrokowy z modelem i nie zimne oblicze typu : "Ustaw się tak i tak i jeszcze tak" za obiektywem masz drugiego człowieka i najlepiej porozmawiać z nim i poznać osobę, aby się wyluzowała, a wyluzowanie da ci lepsze efekty w twojej sesji i wtedy ty i model jesteście Happy!
Ale wracając, skąd brać tę wiedzę? Ja czytam dużo. Na przykład czasopisma fotograficzne ,które są nastawione pod wytłumaczenie laikowi fotografii wszystkiego, czego mu trzeba.
Serdecznie polecam Masterclass Fotografia (nie jest to lokowanie produktu).
Posiadam, tak zwaną, biblię fotograficzną.
Już tłumaczę czym jest biblia fotograficzna. Jest to dla mnie książka, która przekracza wszystkie zasoby fotografii. Moja książka ma ponad 300 stron i jeszcze powiem, że może przeczytałem tylko 10% z jej zasobów.
Najlepiej wybierać z książki temat, którego akurat potrzebujesz.
Na przykład ,potrzebujesz się przygotować do sesji fotograficznej w zimie to zgłębiasz tylko tematykę fotografii zimą, bo po co ci wiosna ,jesień, lato skoro teraz potrzebna ci zima!
I takie podejście według mnie jest najlepsze, ponieważ zapamiętasz wtedy tylko to ,co ci potrzeba, a po drugie nie tak jak w szkole, że musisz się tego uczyć, tylko bierzesz to, co chcesz i to jest chyba największy plus tego wszystkiego.

Blogi fotograficzne

Do tego teraz od niedawna zaliczam się również ja!
Czerp wiedzę z blogów fotograficznych, ale z głową!!
Zauważyłem,że w internecie panuje stereotyp, że jest się tu najlepszym. Może i racja, ale jeśli czytasz post u jakiegoś blogera (mam tu na myśli blogi fotograficzne) to najlepiej przeczytaj podobny post u innego i być może wtedy zauważysz pewne różnice w pisaniu porad lub całej wiedzy.
Taka prawda, że ilu fotografów, tyle jest technik fotograficznych.
Najlepiej szukać blogów, które wyjaśniają wszystko od zera i przeprowadzają cię łagodnie po temacie, który wybierzesz.
Ja w sumie od pół roku mam taką mentorkę fotograficzną i kocham to jak pisze ona posty o fotografii ,w zwięzły i prosty  do zrozumienia sposób. Link do jej bloga podam na końcu wpisu.
Najlepiej szukać blogerów, którzy tworzą teksty dla siebie.
Zapytasz pewnie, dlaczego dla siebie, i że pewnie jacyś samolubni są?
Chodzi nie o to, że piszą je tak po prostu dla siebie tylko piszą o tym, o czym chcą na przykład: mam ochotę na post motywacyjny to piszę motywacyjny, a mam ochotę na post o tematyce fotograficznej to piszę taki!
Szukaj takich, którzy zainteresują cię! Jeśli pytasz czym? To odpowiedź jest prosta. Sobą!
Ponadto, najlepiej zostaw komentarz kiedy przeczytasz ich post, czy ci pomogli, to też są ludzie, którzy piszą dla siebie, ale i również przekazują czytelnikom odrobinę siebie, więc nie zapominaj o tym, aby przypomnieć jak pomocni i wspaniali są!

Co z YT?

Szczerze, nie lubię oglądać tytuoriali  na yt, ponieważ wtedy mam wrażenie, że jeśli to oglądam to nic z tego nie wyniosę, nie wiem może to dlatego, że jestem taką osobą, że lubię czytać.
Oczywiście są osoby, które lubią oglądać i widzieć jak ktoś dokładnie z obrazem wyjaśnia co i jak.
Ja z tytuoriali korzystam tylko, jeśli potrzebuje coś do photoshopa, ale wyłącznie wtedy.

Przydatne linki do fotografii

Jest rudo - moja mentorka ^^

Fotoblogia - dużo tu o fotografii każdy znajdzie to co chce

Flog - dużo tu zdjęć może któreś cię zainspiruje

Akademia Nikona - tutaj również dużo inspiracji oraz świetnie wyjaśnione tematy od podstaw

Zapraszam również do polubienia mojej strony na FB : PhotoooAmator

 


A teraz coś nowego, trochę z uśmiechem na twarzy. Ludzie zbyt często skupiają się na sobie samych. Tak, więc zacznijmy od kilku rad pieseła!!
 
1.Ciesz się z wszystkiego.  

2.Kochaj człowieka. 
3.Proś swoimi pięknymi oczkami o jedzonko swego właściciela.  
4.Ciesz się z pieskiego życia. 
5.Pocieszaj swojego pana, gdy widzisz, że jest mu źle. 
6.Zmuszaj właściciela, aby podniósł leniwy tyłek i poszedł z tobą na spacer.  
7.Proś swojego pana o to, aby się z tobą bawił.  
8.Pomagaj panu, gdy potrzebuje twojej pomocy: na przykład w sesjach zdjęciowych ;). 9.Okazuj miłość do każdego człowieka.   
10.Żyj w współpracy z innymi piesełami.   
11.Kiedy masz coś do zrobienia, nie przedkładaj tego. W końcu, w ogródku twojego pana musi być jak najwięcej dziur!!  
12.Jeśli twój pan chce nauczyć cię czegoś nowego to posłuchaj, może zyskasz na tym jedzonkiem ;).
 
A teraz, o co chodzi z radami pieseła?? Rady pieseła mają pokazać, tak naprawdę, listę kilku rzeczy, które może zrobić człowiek z piesełem oraz z innymi ludźmi, aby dodać trochę szczęścia w życiu. W końcu kto najlepiej nas nie nauczy szczęścia, jak nie nasze ukochane zwierzęta. Powinniśmy je obserwować i zobaczyć co je cieszy ponieważ w gruncie rzeczy są do nas bardzo podobne ;).


Efekty sesji wampirzej przy której pomagali mi przyjaciele ^^ nie przedłużając prezentuję!